W środę (11 sierpnia), o godzinie 13:14 w Syrakuzach, na Sycylii, odnotowano 48,8 stopni Celsjusza. To najwyższa temperatura zarejestrowana w historii Europy i skutek fali gorąca, którą okrzyknięto mianem Lucyfer. Rekord miał miejsce w dzielnicy Monasteri i został oficjalnie potwierdzony przez Światową Organizację Meteorologiczną. Poprzednia najwyższa temperatura miała miejsce w Atenach 10 lipca 1977 roku. - Jesteśmy niszczeni przez pożary, a nasz ekosystem, który jest jednym z najbogatszych w Europie, jest zagrożony – skomentował w rozmowie z "La Repubblica" burmistrz miasta Francesco Italia. Polityk dodał, że na ulicach Syrakuzy wolontariusze rozdają wodę, a także nadzorują osoby starsze i dzieci. Pomimo że rekord został uznany oficjalnie, to wciąż podnoszone są wątpliwości. Pułkownik Guido Guidi ze Służby Meteorologicznej Sił Powietrznych zaznaczył, że wojskowe stacje pomiarowe nie wykryły podobnych wartości do tych podanych przez władze miasta. Specjalista...
rozwiń