Polska firma Biotts odpracowała nową metodę podania leków przez skórę. – Technologia transdermalna jest znana dzisiaj, ponieważ plastry z nikotyną, czy plastry hormonalne, właśnie na takiej zasadzie działają. W tej technologii jest jednak wiele limitów, które zostały przekroczone przez naszych naukowców – przekazała Karolina Buratyńska, General Menager Biotts. Czym technologia Biotts różni się od innych plastrów dostępnych na rynku? – Taką najbardziej istotną różnicą, między naszą technologią, a tymi już istniejącymi, jest to, że my przenosimy przez skórę duże cząsteczki – podkreśla gościni programu "Money. To się Liczy". Managerka Biotts tłumaczy, jak technologia może się przełożyć na zdrowie pacjentów. – Możemy sobie wyobrazić, że pacjenci chorzy np. na cukrzycę, będą mogli sobie przykleić plaster z insuliną – wyjaśnia Karolina Buratyńska oraz podaje także przykład osób z Alzheimerem, które zapominają o przyjmowaniu leków.