"Zajmuję się tematyką białoruską i jestem w stanie odnotować aktywność wielu polityków zarówno z koalicji rządzącej, jak również z opozycji, ale na tej liście nie umieściłbym pana Roberta Biedronia" - powiedział kilka miesięcy temu wiceszef MSZ Marcin Przydacz odpowiedzialny za politykę wschodnią. Na słowa te europoseł Lewicy i szef delegacji PE ds. Białorusi zareagował w programie "Tłit" Wirtualnej Polski. - A kto z państwa wie, kim ten pan jest? Nie jest w stanie rozwiązać problemu garstki uchodźców na granicy białorusko-polskiej. Ja kieruję najbardziej aktywną delegacją PE - ripostował Biedroń. - Rezolucje, które przygotowaliśmy, miały wpływ na kilka faz sankcji wobec Białorusi, wprowadzenie realnej pomocy finansowej dla opozycji białoruskiej, stworzenie relacji między tymczasową radą koordynującą Swiatłany Cichanouskiej - to są rzeczy, które delegacja przygotowała, z których korzysta dziś polski rząd, starając się prowadzić jakąkolwiek politykę wsparcia dla...
rozwiń