W ubiegłym roku nazwisko Roberta Sowy zaczęło kojarzyć się także z aferą podsłuchową. W jego restauracji nagrywano rozmowy ministrów i polityków, w tym spotkanie szefa NBP, Marka Belki i ministra spraw wewnętrznych, Bartłomieja Sienkiewicza, które potem opublikował tygodnik ?Wprost?. Sowa opowiedział w Dzień Dobry TVN o ochronie, która przewijała się przez jego restaurację. "Ilość ochrony i panów sprawdzających przed każdym spotkaniem była tak duża, że nawet się śmialiśmy, że jesteśmy strzeżeni niczym Pentagon"? skwitował Sowa. Zdradził też, że pracuje nad nowym projektem.