Od niemal roku poszukiwano Ewy Tylman, która zaginęła po wyjściu z imprezy, a po raz ostatni widziana była z niejakim Adamem Z., który miał odprowadzić ją do domu. Niestety, ślad po Ewie zaginął w okolicach rzeki Warty, a jej rodzina podejrzewała, że 26-latka została zamordowana. W ubiegłym tygodniu do mediów trafiła informacja o odnalezieniu zwłok młodej kobiety. Ciało Ewy wyłowiono z Warty, a sprawa znajdzie swój finał w sądzie. Niestety, tragiczna historia ma również okropny finał. Mężczyzna, który znalazł zwłoki oraz dwaj byli pracownicy zakładu pogrzebowego, robili fotografie chcąc przekazać je mediom. Teraz grozi im nawet kilka lat więzienia.