programy
kategorie

Rok 2021 rokiem podatków. "Budżet szuka pieniędzy, cokolwiek by pan premier nie mówił"

Opłata mocowa, podatek cukrowy, podatek od małpek - to tylko część danin, które uderzą Polaków po kieszeniach w przyszłym roku. Zdaniem Piotra Kuczyńskiego, analityka rynków finansowych, to nic innego, jak szukanie dodatkowych wpływów do budżetu. Ekspert ostrzega jednocześnie, że nadmierny wzrost cen może zagrażać gospodarce. Kiedy mielibyśmy problem i na ile to realne? - Uśmiech do pana prezesa Glapińskiego - stwierdził Piotr Kuczyński, sugerując tym samym, że wiele zależy od działań Narodowego Banku Polskiego.

31-12-2020
Tranksrypcja:Mamy podatek komandytowy dla pracujących za granicą, mamy op...
rozwiń
handlowy, podatek od małpek, podatek od przekształcenia OFE - to trochę inny - ale ma być też podatek od plastiku. No
dużo tego. No wie pan,
jest na to lekarstwo - pić butelkami wódkę, nie jeść słodyczy, nie pić niczego
słodkiego. Jeszcze parę rzeczy mogę wymyślić, czego należy nie robić i inflacja nie będzie
rosła. To oczywiście żarty są, ale prawda jest taka, że jak wyliczono wczoraj w jednej z telewizji, 11
stawek podatkowych wzrosło, a 8 nowych opłat podatków zostało
wprowadzonych. Więc nie ulega wątpliwości, że budżet szuka pieniędzy, cokolwiek by pan premier nie mówił. Taka jest prawda.
No a może je znaleźć tylko w naszych kieszeniach. To działa i podbija jeszcze bardziej inflację, co też jest
dobre dla budżetu państwa, no bo wtedy łatwiej ten dług rolować.
Taka jest prawda, że im wyższa inflacja, tym więcej pieniędzy wpływa do budżetu państwa - proste działanie VAT
tak działa. Od wyższej ceny, wyższy podatek. Czyli z
inflacji też się będzie cieszył minister finansów? Ależ oczywiście, że tak, do pewnego momentu. Jeżeli
ta inflacja nie wyskoczy tak wysoko, jeżeli oczekiwania inflacyjne nie będą takie potężne w społeczeństwie, że
zacznie się to, że zacznie to zagrażać gospodarce. No jaki to jest poziom, to nie mnie w
tej chwili mówić, na pewno nie jest to 3% czy 4%, ale 7% to już by było problemem. A to jest realne rzeczywiście? To jest czarny łabędź, czy jednak
jednak coś tam, gdzieś tam, nie wiem, na 20-30% pan to ocenia?
Jeżeli NBP zacznie działać tak, żeby bardzo obniżyć kursy, wartość złotego,
czyli podnieść kursy walut, szczególnie dolar do złotego, jeżeli ostro wzrośnie, no a
cena ropy pójdzie na rynkach do góry, dlatego że będzie się zbliżało to duże ożywienie
gospodarcze w drugiej połowie przyszłego roku, no to wzrosną ceny paliw i to bardzo w Polsce. Jeżeli bardzo
rosną ceny paliw, to zaczną rosnąć ceny wszystkiego, no bo paliwo wchodzi prawie we wszystko -
w transport, w różne rzeczy wchodzi paliwo. Także choćby dlatego, już nie mówiąc o tym, że importowane zabawki,
czy jakiekolwiek inne rzeczy, też podrożeją, dlatego że będzie słabszy złoty. Także uśmiech do
pana prezesa Glapińskiego.
0
0
0
Podziel się
Komentarze (0)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(0)