- Żądamy natychmiastowego zwołania krajowego sztabu kryzysowego w walce z ptasią grypą, to nie mogą być działania lokalne, a krajowe. Żądamy też zwiększenia puli pieniędzy na odszkodowania i walkę z tą chorobą - mówi Michał Kołodziejczak, szef AgroUnii, o liście, jaki wysłał do premiera w związku z szerzeniem się ptasiej grypy. Rolnicy chcą również, aby wyrzucaniem padłych zwierząt mogły zająć się wojska obrony terytorialnej, a także, by było jasno określone, jak długo może być utylizowane jedno ognisko zakażenia. - Mówi się "niezwłocznie", a w praktyce dziś to "niezwłocznie" to i dwa tygodnie - tłumaczy problem Michał Kołodziejczak. Szef rolników o problemach z ptasią grypą rozmawia z politykami różnych partii i, jak twierdzi, ci nie wiedzą, co się dzieje na polskiej wsi. Zapytany, czy pomocy w walce z ptasią grypą będzie szukał u prezydenta, który wielokrotnie mówił, że jest przyjacielem polskiej wsi, Kołodziejczak odparł: - Przyjaciół poznaje się w biedzie....
rozwiń