- Odbywa się sztuka pt. "Mordowanie Gowina", rozłożona na dwa odcinki, gdzie Jarosław Kaczyński próbuje wyszarpywać posłów Gawinowi po to, żeby ostatecznie go udusić. Ten się broni, jak może, nie mogąc podjąć ostatecznej decyzji i bojąc się, że wyjście ze Zjednoczonej Prawicy jeszcze bardziej osłabiłoby jego siły - ocenił we wtorek mecenas Roman Giertych w programie "Newsroom" WP. Do jego słów odniósł się w środę w programie "Tłit" wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda (PiS). - Im mniej się w polityce znaczy, tym słowa muszą być bardziej kwieciste, by dać o sobie przypomnieć. Polityk z pozycją może mówić rzeczy tak, jak myśli, kwieciste słowa są niepotrzebne, a jak ktoś jest zapomniany, szuka takiej poezji - komentował. - Zgorzkniałość Romana Giertycha przejawia się chociażby w wyniku jego niepowodzeń wyborczych, braku znalezienia się na wielu listach, na których chciałby się znaleźć. Kariera zawodowa to nie wszystko. Często polityka jest...
rozwiń