W Genewie zakończyły się rozmowy delegacji USA i Rosji. Spotkanie odbyło się w ramach dialogu o stabilności strategicznej, natomiast tłem rozmów była koncentracja wojsk rosyjskich przy granicy z Ukrainą. W ocenie redaktora naczelnego Res Publica Nowa Marcina Zaborowskiego "są dwa niepokojące aspekty związane z tymi rozmowami". - Strona amerykańska sugeruje, że nie możemy rozmawiać o rozszerzeniu NATO, nie możemy rozmawiać o stacjonowaniu rotacyjnym w Polsce i państwach bałtyckich, ale możemy rozmawiać o kwestii lokacji rakiet w Europie, włącznie z Europą Środkowo-Wschodnią, i o ograniczeniu ćwiczeń. To niepokojące, bo Rosja dokonuje ćwiczeń, np. Zapad, o bardzo szerokim zakresie, z wykorzystaniem bardzo dużej ilości jednostek, robi to stale, co dwa lata, a NATO dopiero niedawno rozpoczęło ćwiczenia wojskowe, militarne w Polsce i w państwach bałtyckich, i to na dużo mniejszą skalę. Jeżeli mielibyśmy to ograniczyć, to Rosja ma tu przewagę - tłumaczył w programie...
rozwiń