- Kiedy startowałem w tak zwanych mediach, nie było takiego pojęcia jak stylista. Zawsze starałem się wyszukać rzeczy, które wydawały mi się modne. Nie raz chodząc po mieście zaglądałem tu i ówdzie. Przeglądałem żurnale z modą - powiedział Ryszard Rembiszewski. - Często zachodziłem do komisu z zagranicznymi rzeczami. Sporo jeździłem za granicę. Odkładałem swoje diety, żeby kupić tam coś modnego - zdradził.