Jak przekazał Ryszard Terlecki, szef klubu PiS, przedterminowe wybory są możliwą opcją. Dodał, że liczy na "rozsądek" po stronie koalicjantów. Według prof. Antoniego Dudka, jest to bardzo mocna presja dla Solidarnej Polski. – Jest jeszcze drugi, mniej rozpoznawalny, koalicjant, którego Terlecki określa jako "grupki pogowinowe". Zdaje się, że oni też mają swoje bardziej zakamuflowane i mniej oczywiste dla opinii publicznej żądania pod adresem rządu czy prezesa Kaczyńskiego – dodał gość programu "Newsroom". Wyjaśnił, że główna walka toczy się przede wszystkim o poparcie dla likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. – W tle jest też kwestia większości niezbędnej do wyboru Adama Glapińskiego na prezesa NBP (…) Zdaje się, co przyznał Terlecki, że tej większości w tej chwili nie ma – podkreślił ekspert. Prof. Dudek wyjaśnił, że nic jeszcze nie jest przesądzone, ponieważ Jarosław Kaczyński znany jest z umiejętności do zbierania głosów poparcia przy pomocy...
rozwiń