Na antenie Radia ZET Olga Semeniuk odniosła się do afery z Pegasusem. – Gdybym była podsłuchiwana lub w jakiś sposób inwigilowana jako osoba publiczna - wiceminister, radna - nie miałabym z tym żadnego problemu, ponieważ nie mam nic do ukrycia – przekazała wiceminister. Jej słowa skomentował Janusz Cieszyński z KPRM. – Pani minister Semeniuk powiedziała coś, co wydaje się zupełnie oczywiste. Jeśli sprawuje się funkcje państwowe, można podlegać kontroli swoich służb. To jest chyba zupełnie normalne – stwierdził sekretarz KPRM. Gość programu „Newsroom” dodał, że taką kontrolę przeprowadza sąd oraz prokuratura. – Ja jestem przekonany, że o tym właśnie mówiła pani minister – wyjaśnił. Stwierdził, że nie odbiera to nikomu prawa do prywatności. – Oczywiście, że jest prywatność i to jest jedno z podstawowych praw, które ma każdy obywatel – podkreślił Cieszyński.