Kąpiele parowe były ważną częścią wierzeń i rytuałów w kulturze Majów. Eksperci z USA odkryli skarbiec artefaktów, w tym szczątki dziecka w łaźni parowej w Xultún. To duże stanowisko archeologiczne Majów w północnej Gwatemali. Łaźnie były dla Majów ucieleśnieniem życia, nawiązaniem do przodków, a także istot nadprzyrodzonych. Naukowcy natknęli się tam na nieznane bóstwo. Całość nawiązuje do ropuchy (bogini-płaza) i cyklu narodzin. Badacze podkreślili, że żadna inna konstrukcja i łaźnia w Mezoameryce, nie wygląda jak ta budowla. Łaźnia była aktywnym miejscem dla społeczności w Xultún przez 300 lat. Kolejne pokolenia Majów wróciły tam, składając liczne ofiary - szczątki dziecka, zwierząt (w tym ropuch) i narzędzia kamienne. Przedmioty miały różny stopień uszkodzenia przez rozpalane w tym grobowcu ogniska. Boginie związane z kąpielami parowymi miały decydować o losie całych społeczności. Ofiary mogły być więc prośbą Majów o okazanie łaski i próbą zadowolenia...