Powołał specjalną komisję, która ma mu pomagać - między innymi powołał do niej Artura Góreckiego na swojego pełnomocnika
do spraw podstaw programowych i podręczników, naukowca związanego z Ordo Iuris. Pan
pochwala te plany Przemysława Czarnka na to weryfikowanie treści podręczników, między innymi
historii czy języka polskiego?
To jest po pierwsze swoiste wotum nieufności wobec tej podstawy programowej autorstwa Anny Zaleskiej, to po pierwsze. Po drugie dzisiaj mamy naprawdę ważniejsze problemy, jak chociażby to jak
przygotować się
do matury na początku maja
w sytuacji narastającej pandemii. Natomiast mówiąc lekko ironicznie, to jest szukanie roboty
dla swoich kolegów. Proszę zwrócić uwagę, że wszystko, co się dzieje z punktacją dotyczącą czasopism, która
należy do ministra Czarnka, ewentualnie obsadą stanowisk kadrowych - widać wyraźnie, że edukacja skręca w prawo i
być może pan minister Czarnek mówi: najlepiej czuję się wśród swoich, słuchamy piosenek, które znamy, będziemy pracowali z tymi,
których lubimy i których poglądy znamy i wiemy, że one są tożsame z moimi. Ale przypominam. że pan minister Czarnek
nie jest ministrem edukacji Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, tylko jest ministrem edukacji póki co świeckiego państwa.