A dzie to rozwiązanie tajemnicy śmierci Rasputina?

Najpierw był Rasputin a potem Putin .

Jak zwykle w wp tytuł nie związany z treścią żenada

żony co jest nie zgodne z którymś z przykazaniem więc erotomana wykończono

Rasputin to cos takiego jak Kurski ?

Teraz też mają RasPutina

novi

GDZIES w sieci natknęłam się na sensacyjną informację że do niego mogła strzelać oprócz Jusupowa sama Olga Nikołajewna córka cara przebrana w mundur. faktem jest że po uwięzieniu rodziny carskiej miała przy sobie rewolwer ,który oddała przychylnie nastawionemu do niej strażnikowi.

Trochę Antoniego przypomina

a co mnie jakis rasputin

Śmierć Rasputina to już żadna tajemnica. Od dawna wiadomo, że zabił go książę Jusupow a trupa zapakowanego w wór wrzucił z mostu na Newie do przerębla. Ponieważ w jego płucach znaleziono wodę istnieje podejrzenie graniczące z pewnością, że kiedy wrzucano go do przerębla jeszcze żył.

gadaniem nie stworzy się świata namieszoł i go ubito

rzekomo jego ptak mial 30cm dlugosci.

Jaka " tajemnica śmierci " skoro od początku WSZYSTKO BYŁO WIADOME i to z NAJBARDZIEJ WIARYGODNEGO ŹRÓDŁA CZYLI OD JEGO MORDERCÓW . Już parę dni po zabójstwie sprawcy opowiadali wszystkim w jaki sposób pozbawili go życia . Mówili , że na początku zwabili go do pałacu księcia Jusupowa i poczęstowali go tam ciastkami z arszenikiem . Rasputin zeżarł je I ŻYŁ NADAL , więc zaczęli do niego strzelać , a kiedy pomimo kilku postrzałów w plecy nadal nie opuścił tego ziemskiego padołu , tłukli go czym popadło a następnie , dającego jeszcze oznaki życia , owinęli łańcuchem i wrzucili do rzeki , co tym razem już SKUTECZNIE wyprawiło go na tamten świat . Ot i cała TAJEMNICA :- ))) znana wszystkim od ponad stu lat .

Zabiły go zasady wymiany gazowej.

W sumie może i tajemnica, ale dla autora artykułu. LUDZIE, ja wiem, że jak coś przeczytacie, to wydaje się wam, to strasznie odkrywcze i spieszycie podzielić się nowo nabytą wiedzą z innymi. Ale nie wszyscy są takimi niedoukami, że nie znają faktów historycznych i niczego w życiu nie przeczytali. Rozumiem artykuł promujący jakąś książkę, ale na litość BOGA jak czytam w zapowiedzi "tajemnica wreszcie rozwiązana" to mi się nóż w kieszeni otwiera (a nie jestem z kieleckiego). Mam prawie 70 lat o tą "straszną tajemnicę" poznałem jak chodziłem do szkoły średniej. Ot czytanie nie tylko komiksów daje jednak pewną wiedzę. Ale zalecałbym ostrożność w doborze tytułów. Mnie się nasuwa: "Niesamowita historia, autor nauczył się czytać, ba nawet i pisać!" ŻENADA do n-tej potęgi!

Byl sobie Raz putin .

Mi opowiadał kolega ze jak go odkopali to miał pekniętą caszkę i obcięte palce u nóg. I zrobili dochodzenie i się wydało ze robił takie pokazy ze na siusiaku podnosił pełne wiadro wody 12 sto litrowe i jak raz tak zrobił kiedyś to ucho sie urwało i dostał w coło siusiakiem a wiadro mu te paluchy odcieło. O i tak umar.

jaka zagadka amatorzy zabrali się do tej mokrej roboty z księciem Jusupowem na czele więc "zbabrali " robotę dlatego musiał się tak długo "męczyć"