Były jednymi z najgorszych w historii. Głównie mówię o tym sporze z Fiskusem, który trwa w najlepsze.
Czy rzeczywiście jesteśmy pod bardzo wielką presją administracji skarbowej?
Na pewno jest po raz kolejny urzędnik, z dosyć małego oddziału Urzędu Skarbowego, w mniejszym mieście, zadecydował o tym, że polska firma, polscy pracownicy.
Ponieśli kolejną jakby porażkę, jeżeli chodzi o bycie traktowanym, w odpowiedni sposób przez urzędników.
Na pewno jest to wyzwanie, które od przynajmniej trzech lat, wpływa na naszą działalność.
I w tej chwili również jest przyczyną, tego że spółka jest w procesie sanacji.
Naprawdę radzimy sobie dobrze, ale prawdopodobnie tych strat, które ponieśliśmy w związku z decyzją jednego dosłownie urzędnika, przez dłuższy czas nie da się odrobić.
Panie prezesie, ale to nie jest tak, że na czas pandemii, Urzędy Skarbowe i Fiskus, trochę zwolniły z kontrolami podatków? Jest luźniej?
Tak naprawdę to czy, ktoś dokonuje czynności sprawdzającej czy nie, w ciągu trzech miesięcy, nie ma żadnego znaczenia.
Przypomnę, że kontrola która była prowadzona w naszej firmie, trwała prawie 6 lat.
Podczas gdy przepisy mówią o tym, że powinny zakończyć się w ciągu 60 dni.
Tylko co z tego, że przepisy mówią, że powinna się skończyć w ciągu 60 dni.
I na jakim etapie jest ten spór? Wydana została decyzja negatywna, która zakłada, że spółka musi ponieść konsekwencje.
Tego, że podmioty które absolutnie są jej nieznane i z którymi nigdy nie miała żadnego kontaktu.
Nie odprowadziły należnego podatku VAT i w związku z tym, to spółka musi, jakby za te spółki, czy za te podmioty zupełnie zam nieznane zapłacić ten podatek.
Jest to ustalenie niezgodne z prawem, dlatego złożyliśmy odwołanie.
Do Izby Skarbowej i w tej chwili rzeczywiście to odwołanie prawdopodobnie nie jest procedowane, ze względu na tą sytuację epidemiologiczną.
Ale jaka jest perspektywa na to, że 6 lat po tym kwestionowanym momencie poborów podatków, historia się zakończy?
Na przykład w 2020 roku, a nie, że przez najbliższe miesiące i lata, będziecie wciąż tym obciążeni.
Myślę, że nie ma tutaj prostej odpowiedzi, od strony doradców podatkowych, które mają doświadczenie w tego typu sprawach.
To twierdzą, że minimalny czas, którego należy oczekiwać, to jest półtora roku, a maksymalnego nie ma. Może to być równie dobrze kolejne 5 lat.