Dziennika", który powiedział: "Nonsensem jest w okresie epidemii zamykanie źródła uzdrowień duchowych i fizycznych. Mamy prawo się gromadzić
i oddawać Bogu chwałę. A to możliwe jest w pełni tylko w świątyniach, dlatego mam nadzieję, że katolicy i organizacje katolickie wyjdą
z oficjalnym stanowiskiem, w którym stwierdzą, że na ponowne zamykanie świątyń nie ma zgody". Czy konieczne
jest takie mocne
stanowisko ze strony biskupa, kiedy raczej większość naukowców twierdzi, że tutaj trzeba być
bardzo elastycznym i to raczej nasze zdrowie, to fizyczne, powinno być ważniejsza od tego, aby w kościele się zjawić?
To znaczy to jest opinia księdza biskupa, ale sytuacja jest taka, że jeszcze nie było takiej sytuacji, że kościoły
zostały w Polsce zamknięte. Nie było ani za czasów komuny, ani także w czasie tej pandemii.
Ja mam nadzieję, że nigdy do takiej sytuacji rzeczywiście w Polsce nie dojdzie. Byłoby to absolutnie sprzeczne z
duchem wolności religijnej i w
ogóle nie ma tutaj o czym mówić. No nic na to nie wskazuje, żeby do takiego scenariusza miało dojść. Natomiast rzeczywiście
jest faktem, że mamy wirusa, mamy problem, to jest nasz wspólny, narodowy też problem. Musimy sobie wspólnie
jakoś z nim poradzić. Wydaje się, że zachowanie pewnych obostrzeń, zachowanie właśnie ograniczenia chociażby
osób, które równocześnie przebywają w kościele, dbanie o to, żeby komunia święta była rozdawana w
taki sposób, żeby uniemożliwić przenoszenie tego wirusa osobno tym, którzy przyjmują
na rękę, osobno tym, którzy przyjmują do ust, jeśli tak sobie tego życzą. A więc zachowanie tych rzeczy spowoduje,
że chyba nie będzie taki scenariusz w ogóle rozpatrywany, by kościoły zamknąć. Ja przynajmniej mam nadzieję, że do tego absolutnie nie dojdzie.
Natomiast od naszej odpowiedzialności, odpowiedzialności zarówno osób, które
kierują takimi jednostkami kościelnymi, czyli proboszczów, administratorów, ale także wszystkich świeckich, którzy uczestniczą
w liturgiach, powinno zależeć na tym, żeby dostęp do kościoła był cały czas możliwy.
Wiemy, że w kościele ludzie przychodzą na liturgię, ale też przychodzą na indywidualną modlitwę, na adorację najświętszego sakramentu,
na różnego rodzaju nabożeństwa. A zatem nie rozważam w ogóle
takiej możliwości, że kościoły mogłyby w ogóle w Polsce zostać zamknięte. Myślę, że nam to nie grozi.