w tym kontekście pojawiło się również nazwisko byłej premier Beaty Szydło. Ja zacytuję wpis pana premiera Morawieckiego na ten temat: "Medialny
atak na rodzinę pani premier Szydło to bezpardonowa próba podeptania godności drugiego człowieka. Takie nagonki powinny spotkać się z bezwzględnym
i powszechnym napiętnowaniem". Szef rządu nawiązał do tekstu, który opublikował OKO.press. Dziennikarze napisali,
że syn byłej premier Szydło po zrezygnowaniu z posługi jako ksiądz zmienił nazwisko i został zatrudniony w
jednej z firmy, której udziałowcem jest Daniel Obajtek. Czy w ogóle media powinny się takimi sprawami zajmować
i brać na tapet dzieci polityków? Czy jednak jest to prywatna zupełnie osoba, syn
pani premier i powinien zostać zostawiony w spokoju?
Proszę pana, w tych słowach Morawieckiego jest wiele hipokryzji, dlatego że jak goniono
syna Donalda Tuska, to takich słów nikt ze strony
prawicy nie mówił. To jest problem, z którym spotyka
się bardzo wielu polityków. Ja również przez to przeszedłem.
I opowiem panu taką historię, że kiedy jeden z dzienników
wiele
lat temu opublikował zdjęcie mojej wnuczki siedzącej
na parapecie szkolnym - ona miała wtedy może 8, może 9 lat - i ten
dziennik podał adres szkoły dokładnie, wszystko.
Ja poprosiłem o spotkanie tego redaktora naczelnego i powiedziałem: proszę pana, ja nie mam
pieniędzy, żeby wynająć całodobową ochronę mojej wnuczki, a pan zachęca rozmaitych
zboczeńców, podając im dokładny adres. Więc jeżeli mojej wnuczce coś się stanie, to poderżnę panu gardło.
Tak to wygląda.
To bardzo mocna reakcja. Czy mogę wnioskować, panie premierze, że pan był stanął
jednak w obronie byłej pani premier i jej syna w tym przypadku?
Znaczy wie pan, ja nie widzę powodów, dla których nie wolno pisać o dorosłym synu
pani premier. To już tak jest i tak już zostanie,
że dzieci znanych polityków nie mają łatwego życia. Dotyczyło
to mojego syna, mojej wnuczki, dzieci
innych znaczących w Polsce polityków i
nic się na to nie poradzi. Niech
po prostu dzieci postępują tak, żeby było jak najmniej powodów do krytycznych
artykułów.