W rosyjskim mieście Tuła, na oczach kierowców, panna młoda wyskoczyła z udekorowanej ślubnej limuzyny. W ślad za nią z auta wybiegł pan młody. Po chwili doszło do szarpaniny, z której obronną ręka wyszła kobieta - pobiła niedoszłego małżonka bukietem i odeszła w nieznanym kierunku. Nieznane są również dalsze losy zakochanych.