Mateusz Morawiecki, ogłaszając wejście nowych obostrzeń, zaapelował do osób uczestniczących w strajkach kobiet. Premier poprosił o ograniczenie protestów na ulicach i przeniesienie ich do sieci. Ma to pozwolić na "ocalenie istnień ludzkich". Pomysł szefa rządu rozbawił Pawła Kukiza. Polityk ironizował, że może lepiej będzie "demonstrować przed telewizorem, albo milcząc". Kukiz uważa, że popełniono podstawowy błąd. Wskazuje na jedno rozwiązań, o którym wielokrotnie wspominał już w marcu. Chodzi o izolację celowaną, która ma dotyczyć osób będących w grupie zagrożenia, m.in. osób starszych czy tych z chorobami współistniejącymi. - Zamykanie ludzi w czterech ścianach, a potem wypuszczenie ich gremialnie na ulice po kilku tygodniach niewiele zmienia - komentuje poseł.