mówiąc nie, wszyscy powinniśmy czuć odpowiedzialność za to, co się dzieje, więc, jak każdy chyba
Polak, patrzę na tą sytuację pandemiczną z
taką wielką troską. No i każdy zastanawia się co zrobić. Ja akurat jestem w tej dobrej sytuacji, że u
mnie Sylwester zawsze wygląda, albo od kilku lat
przynajmniej, wygląda podobnie. To znaczy jestem ja, moja żona i moich dwóch synów. Natomiast
jeżeli chodzi o te nowe obostrzenia, to rozumiem, że dla wielu może się to wydawać dość dziwne.
Tak, to ja zapytam za chwilę o te obostrzenia, ale przy Sylwestrze zostanę jeszcze na momencik, jeśli pan pozwoli. Pan, rozumiem, nie będzie
próbował się wymknąć z domu, jak już część ludzi planuje?
Nie.
Ale jak pan ocenia te decyzję à propos tego Sylwestra, bo to jest coś w rodzaju godziny policyjnej od
19:00 do 6:00 rano nie będziemy mogli opuszczać domów. To jest racjonalne podejście ze strony rządu? W tym konkretnym przypadku.
Panie redaktorze, ja nie widzę wiele racjonalności w decyzjach, które są ze sobą sprzeczne. Na tym
polega dzisiaj absurd tej sytuacji. Jeżeli z jednej strony możemy iść na pasterkę, a z drugiej strony nie możemy iść na Sylwestra; jeżeli
z jednej strony rząd chce, żeby ludzie zostali w domach, zarządza jakieś godziny policyjne, a z drugiej
strony nie robi tego samego, jeśli chodzi właśnie o Pasterkę i szereg innych rzeczy - no to mamy do czynienia z jakimś gigantycznym absurdem.
A po drugie, ja mam tutaj cytat z premiera Morawieckiego z 30 listopada
Ja też mam ten cytat.
Dwa tygodnie temu mówił, że dane nie kłamią i że wygrywamy z pandemią, a 17 grudnia wprowadza
narodową kwarantannę. No to jak to jest?