W środę rano agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego weszli do podwarszawskiego domu Jakuba Banasia, syna prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia. Informację jako pierwsza przekazała Wirtualna Polska. Szef NIK oświadczył już, że działanie te przypominają "czasy bolszewickie" i mają związek z kontrolami, jakie przeprowadza kierowany przez niego organ. O komentarz do sprawy poprosiliśmy Romana Giertycha. - Nie jestem jakimś wielkim zwolennikiem Banasia, ale to, co robi CBA w tej chwili, to jest jawne prześladowanie rodziny ze względu na działalność szefa NIK. Myślę, że zarówno RPO, jak i organizacje międzynarodowe powinny się tym zająć. (…) To jest wielka afera - powiedział były wicepremier w programie "Newsroom WP".