W rocznicę powstania w getcie warszawskim w Warszawie ponownie zawyją syreny. Taka decyzja została podjęta przez wojewodę mazowieckiego Konstantego Radziwiłła, mimo braku takiej prośby ze strony Muzeum Polin oraz wbrew przeciwnemu prezydentowi Warszawy Rafałowi Trzaskowskiemu. Pomysł, tak samo jak syreny w rocznicę smoleńską, krytykowany jest ze względu na ukraińskich uchodźców w Warszawie, którym dźwięk syren może kojarzyć się z bombardowaniami. – Ja nawet to rozumiem, to jest jakiś argument, ale już takie syreny zabrzmiały w 12. rocznicę katastrofy smoleńskiej i jakoś nie było sygnału, że spotkało się to ze złym odbiorem i wzmożoną traumą wśród naszych gości z Ukrainy – stwierdził Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego. – Ambasador Ukrainy (Andrij) Deszczyca poparł tę akcję. Jeżeli chodzi o syreny w rocznicę największego zrywu zbrojnego Żydów w czasie II wojny światowej, to jest to pewna tradycja i dzisiaj też będzie spełniona....
rozwiń