hipermarketach czy w dyskontach, którzy są no dosłownie na pierwszej linii, bo mają kontakt z wieloma osobami codziennie
i są narażeni na koronawirusa. Co pan pomyślał, panie przewodniczący?
Panie
redaktorze, szanowni państwo, dla mnie dzisiaj, nie tylko jako przewodniczącego Solidarności, ale jako obywatela
naszego kraju jest
ważne to, że odwróciła się ta tendencja, bo jeszcze nie tak dawno były odwrotne problemy, że szczepionki
były
w naszym kraju, stały w magazynach, a nikt by się nie chciał szczepić. Gdzieś ta tendencja się
odwróciła i z tego powinniśmy się cieszyć, że jest takie zapotrzebowanie ze strony społeczeństwa, że ta, można powiedzieć
antyreklama, która stała się, gdy
zaszczepiono
tak zwanych celebrytów, ale nie tylko te działania. Tak samo promocyjne dotyczące tej szczepionki,
że ona jest bezpieczna, że trzeba się szczepić, bo to jest jedyny ratunek dla nas wszystkich, powoduje to, że
dzisiaj mamy takie problemy i takie pytanie, jakie zadaje pan redaktor. Jako przewodniczący Solidarności otrzymuję codziennie
na biurko pisma dotyczące poszczególnych grup, które powinny być zaszczepione, grup zawodowych w pierwszej kolejności
i powiem panu szczerze, że też mam z tym wielki dylemat, bo czy nauczyciele przykładowo, czy
służby mundurowe, gdzie nie uwzględniono pracowników służby ochrony kolei i tak
dalej. Możemy mnożyć
te zawody, które faktycznie wymagałyby zaszczepienia w pierwszej kolejności. Powiem panu tak,
że może bulwersuje się dzisiaj opinia publiczna, jeżeli słyszymy o prokuratorach, ale przykładowo ci,
którzy podejmują takie decyzje, specjaliści, politycy, pan Michał Dworczyk, pełnomocnik
rządu do spraw walki z pandemią i szczepień, podejmują decyzje także w celu bezpieczeństwa
naszego państwa.
Wracamy, ja zadaję to pytanie jeszcze raz, ono jest dość krótkie: czy naprawdę bez emocji
podchodzi pan do takiego zdania, że prokuratorzy są na pierwszej linii walki z koronawirusem?
Nie, panie redaktorze. Ja mówiąc o tym, że stawiam na równi polityków i ekspertów, czyli specjalistów
od chorób zakaźnych, miałem na myśli to, że jest wspólnie powołany zespół rządowy i ekspertów, który w tym temacie podejmuje
decyzje, to miałam na myśli. No pewnie, że dla mnie, jeżeli chodzi o grupę, która powinna być w pierwszej kolejności
zaszczepiona, to na pewno nie są prokuratorzy, dlatego że to nie chodzi o bezpieczeństwo w tym przypadku kraju. Ja
rozumiem, gdyby byli szczepieni celnicy, tak jak ja mówię, w części służby mundurowe, chociażby sokiści, którzy odpowiadają za nasze
bezpieczeństwo, ale tak jak pan mówił na wstępie, chociażby pracownicy handlu, którzy bezpośrednio niezależnie od tego, czy
jest całkowity lockdown, czy jest, że tak powiem, częściowy lockdown, te sklepy są pootwierane i ci pracownicy
są bezpośrednio narażeni na pandemię koronawirusa, bo przecież te ozdobne plexi,
które są w tych sklepach i tak dalej niczego nie załatwiają, jeżeli chodzi o zakażenie. Także tutaj doskonale się
rozumiemy i w taki sam sposób jestem zbulwersowany, tak jak i pan.
To może wykorzysta pan okazję i zaapeluje, by jednak
coś w tym programie zmienili, by ci pracownicy handlu byli bardziej docenieni, bardziej chronieni w tej kwestii.
Panie
redaktorze, nie
tylko zaapeluję, ale w tym temacie konkretne Związek Zawodowy Solidarność podejmuje
działania wspólnie z przewodniczącym sekretariatu handlu Alfredem Bujarą, także my cały czas działamy w
tym temacie, bo dla nas jest bardzo ważne, aby tak faktycznie po tej trudnej sytuacji, bardzo trudnej
sytuacji, którą mamy w zakładach pracy i to, o co zawsze związek zawodowy walczy, czyli bezpieczeństwo
i higiena pracy od czasów pandemii nabrała jakby szybszego
tempa. I dzisiaj musimy faktycznie myśleć w zakładach pracy o bezpieczeństwie tego pracownika, dlatego
jak dzisiaj słyszymy od przedsiębiorców mówią, że trzeba otwierać biznesy i mówią, że ta
firma jest bezpieczna dla klientów, to my uważamy przede wszystkim, że powinna być także bezpieczna dla pracowników.