programy
kategorie

Szli 12 godzin, aby uratować dziecko. Niezwykła historia z Australii

Pięciu podróżujących Australijczyków zostało zaskoczonych przez powódź na północy stanu Queensland. Po spędzeniu nocy w samochodzie trójka z nich zdecydowała się pieszo iść po pomoc do oddalonego o 50 km miasta Mount Isa. Dotarli tam po 12 godzinach i zawiadomili służby o tym, że w aucie został ojciec i jego 10-letni syn. Śmigłowiec australijskich służb ratunkowych natychmiast wyruszył i po kilku godzinach odnalazł zaginionych, którzy siedzieli na dachu auta. Byli lekko odwodnieni, ale nie potrzebowali poważnej pomocy medycznej.

30-12-2020
51 reakcji
25
8
18
Podziel się
Komentarze (18)
31-12-2020
nickTak to wyglada cywilizowanym swiecie .A w kraju raju mozesz umrzec pod dzwiami szpitala?
zobacz więcej komentarzy (18)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(18)
nick
3 lata temu
Tak to wyglada cywilizowanym swiecie .A w kraju raju mozesz umrzec pod dzwiami szpitala?
qwe
3 lata temu
to oni szli 12 godzin na piechote i śmigłowiec leciał do nich kilka godzin? to albo oni szli bardzo szybko, albo śmigłowiec leciał tyłem.
50 km.
3 lata temu
Helikopter natychmiast wystartował i odnalazł ich po kilku godzinach.
50 km.
3 lata temu
Autor juz chyba pije.
jarek
3 lata temu
" poważnej pomocy medycznej", a jaka jest niepoważna pomoc medyczna?
Najnowsze komentarze (18)
Realista
3 lata temu
Najbardziej podobało mi się że utknęli w "korycie rzeki" (chyba na zalanej drodze) litości kto to pisze.
kolaż
3 lata temu
To nie lepiej było hulajnogę wypożyczyć? Bajki.
pobozny
3 lata temu
ja sie nie dziwie ze w III RP ludzie szczepia sie poza kolejka...bo jak zwykle u nas ciagle czegos brakuje
...
3 lata temu
ale straszne ale straszne ale straszne, o jeżu
.....
3 lata temu
Odwodnieni?Po kilkunastu godzinach przebywania w rozlewisku wodnym?Co tam piją w tej redakcji?
bynio
3 lata temu
I po cholerę zasłaniać pół ekranu napisem który jest niżej?
ada
3 lata temu
siedzieli na dachu samochodu a 50m dalej był suchy ląd..nie wiem kto bardziej ucierpiał ale chyba autor wypisują brednie..
wew
3 lata temu
taaak a latem (w styczniu) wszystko będzie się palić.
Autor1
3 lata temu
Ja 37 km z Torunia do Bydgoszczy szedłem z kuzynem 5 i pół godziny, a oni 50 km 12 godzin?????. To absurd
turysta
3 lata temu
Dla nie kumatych i nie znających reali Australii . To nie koryto rzeki tylko droga przez pustynie . Problem polega na tym że nawet niewielki deszcz drogę utwardzoną (PO NASZEMU POLNĄ ) zamienia w grząską gliniastą i nie ma szans na przejechanie .I tak mają szczęście, bo gdyby zakopali się w leju drogi, to woda może sięgać 1,5 -2m. My jadąc do Coober Pedy taką drogą , też niewiele brakowało, abyśmy utknęli , nie mając zasięgu ani telefonicznego ani przez radio .W takich przypadkach zamykają drogę ale przy tych odległościach nigdy nie wiadomo czy ktoś gdzieś nie utknął ?
pyton wodny
3 lata temu
Co auto robiło w korycie rzeki? Oprócz tego, że stało. Pytam ja się.
jarek
3 lata temu
" poważnej pomocy medycznej", a jaka jest niepoważna pomoc medyczna?
red
3 lata temu
woda nawet do oski nie sięga. to jakieś menepety?
50 km.
3 lata temu
Autor juz chyba pije.