"Strajki są dla nas najlepszym wariantem. Robotnicy pozostaną na miejscu. Będzie gorzej, jeśli wyjdą z zakładów pracy i zaczną dewastować komitety partyjne, organizować demonstracje uliczne itd. Gdyby to miało ogarnąć cały kraj, to wy (ZSRR) będziecie nam musieli pomóc. Sami nie damy sobie rady" - mówił w nocy z 8 na 9 grudnia 1981 r. gen. Wojciech Jaruzelski do dowódcy Układu Warszawskiego marszałka Wiktora Kulikowa. Marszałek odmówił.