Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział, że w opiece nad pacjentami skąpo lub bezobjawowymi będą wykorzystywane pulsoksymetry, czyli urządzenia do pomiaru saturacji krwi. – Myślę, że tu zaszła jakaś pomyłka. To nie jest dla pacjentów bezobjawowych. To jest dla pacjentów, którzy mają objawy zapalenia płuc, dlatego że saturacja spada wtedy, gdy mamy zajęte chorobowo płuca. Takie osoby mają najczęściej duszność i dla tych osób jest ten sprzęt – wyjaśnia dr Paweł Grzesiowski, immunolog i ekspert w dziedzinie zdrowia publicznego. Minister zdrowia poinformował, że takie urządzenia mają otrzymywać osoby z dodatnim wynikiem na obecność koronawirusa, wskazane przez lekarzy rodzinnych. – Rozpowszechnienie tych urządzeń może zredukować liczbę nagłych zgonów w warunkach domowych – dodaje dr Paweł Grzesiowski. Więcej o pulsoksymetrze i o tym, jak działa, a także jak go używać, w materiale wideo.