Kiedyś Terespol słynął z ogórków i granicy. Dziś została sama granica, a to też nie do końca, bo z powodu pandemii koronawirusa Białorusini nie mogą przyjeżdżać do Polski. Interesów, przynajmniej tych drobnych, przygranicznych, nie ma. I nie wiadomo, kiedy wrócą.