Wydaje się, że architekci życia na ziemi zmierzają ku scenariuszowi, gdzie człowiek w taki czy inny sposób będzie dostarczał produkty potrzebne do działania systemu - czymkolwiek będzie ten system. Dopóki będzie przydatny to będzie wytwarzał potrzebne dobra (materialne i niematerialne), do jego hodowli będzie potrzebna stymulacja, symulacja luksusu i wygody, poczucie komfortu i odpowiednio zaplanowany wypoczynek. Nie będzie już życia poza utartymi drogami, przynajmniej nie na tej planecie. Aplikacje będą za nas myślały, czy teraz zjeść, pić, biegać, spać czy się rozmnażać.Już większość społeczeństwa jest uzależniona i ubezwłasnowolniona przez miliony "apek". Większość znanych mi ludzi planuje wakacyjny wyjazd w miejsce, które ma wystarczającą liczbę pozytywnych opinii by uznać je za warte odwiedzin a do tego oczywiście zanim tam pojadą, to mają obcykane wszystkie zdjęcia, bo przecież trzeba sprawdzić jak tam jest. Nie wiem, czy to dobrze, źle, czy porostu tak jest. Według mnie maleje w strasznym tempie chęć poznawcza u coraz większej części społeczeństwa, co przekłada się na poziom wykształcenia, umiejętności itd. Może to część ewolucji. Każdy gatunek musi wyginąć z jakiegoś powodu lub całkowicie się przetransformować żeby nie wyginąć a przeżyć, tylko w innej formie. Może tą formą dla ludzkości będzie krzem.