- Mają problem, bo podejrzewam, że te pieniądze już zostały skonsumowane - przyznał w programie WP "Tłit" Paweł Kukiz, pytany o sprawę zwrotu nagród przez ministrów rządu Beaty Szydło. - To jest żadna kara, bo oddanie pieniędzy na Caritas oznacza możliwość odpisania od podatku całej kwoty darowizny - dodał. Na pytanie, czy nie jest mu żal szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka, który wyznał w poniedziałek, że aby zwrócić nagrodę musiał sprzedać samochód i wziąć kredyt, odparł: "mnie po płaczu nad Gowinem i jego biedą już zabrakło łez". - Tym, czy zwrócili pieniądze, czy też nie, powinniśmy zająć się za 2-3 miesiące. Teraz powinniśmy zajmować się protestem niepełnosprawnych. To jest najważniejsze - dodał lider Kukiz '15.