- Wiem, jak w praktyce wygląda zawieranie takich umów przez LOT. Osoby zatrudniane nie mają wyboru pomiędzy B2B a umową o pracę - mówiła dr Izabela Florczak z Katedry Prawa Pracy na Uniwersytecie Łódzkim w programie money.pl. Samozatrudnienie zamiast etatów dla nowych członków personelu pokładowego i pilotów było jedną z osi sporu podczas strajku w PLL LOT w 2018 r. Takie umowy praktykuje też Ryanair w Polsce. Przewoźnicy argumentują, że prawo na to pozwala, branża jest regulowana przepisami prawa lotniczego i ma to być również korzystniejsze dla pracujących z finansowego punktu widzenia. - Ta argumentacja absolutnie do mnie nie trafia - stwierdziła. Przypomniała, że osoba zainteresowana lub inspektor pracy może wystąpić do sądu o stwierdzenie istnienia stosunku pracy. - Równolegle w PLL LOT cały czas jeszcze obowiązują umowy o pracę. To ogromny znak zapytania, czy rzeczywiście umowy B2B spełniają warunki stawiane umowom, które nie są umowami o pracę. Jeżeli...
rozwiń