Niespodziewanie to Paweł Poljański, a nie Rafał Majka z Bora-Hansgrohe zdecydował się na atak na ostatnich kilometrach 7. etapu Tour de Pologne, który zakończył tegoroczną edycję wyścigu. Ostatecznie Poljański nie dogonił jednak najlepszego w piątek Słoweńca i finiszował piąty, a w całym wyścigu na 54. pozycji. Po ostatnim etapie wytłumaczył, dlaczego zdecydował się zaatakować w samej końcówce, mimo że nie jest liderem w swoim zespole.
09-08-2019
Tagi:
Tranksrypcja:Ja przyjeżdżam na wyścigi pomagać się naszymi 0 mi dzisiaj p...
rozwiń
I tak trochę troszeczkę szybciej tempo już na dawaliśmy sobie to nie jednak był taki może mały przez to
Cześć grupie dostałem przed radę że mam po prostu zaatakować i tak naprawdę miała do mnie dojechać davide formolo albo
Majka je
Stało się tak że że po prostu troszeczkę dojechaliśmy na
Skoczył jedna
Twoje to powietrze było ciężko bo Mariusz nam troszeczkę odjechały jednak
Możemy powiedzieć
Nie pojechaliśmy do 3:00
O 9:00 czy 8:00 miejsce pracy od generalne i tak naprawdę ten wynik jest dobry tak Jednak jednak No mówię
Ale były troszeczkę inne
Tak jak mówiłem Wracamy tutaj po dwumiesięcznej przerwie
Też było ciężko te po prostu te nogi w
To jest bardzo dobre przygotowanie do tej pani i tam jedziemy jako
Dwoma literami i z Dawidem z Rafałem
Jedziemy
Nie chcę zapeszać ani ani robić
Tutaj mam dziennik
Jednak No jak zawsze idziemy na wielki To tak samo jak na Giro Italia
10:00
Tak naprawdę
Też będziemy
Pierwsza dziesiątka jakiej o 1:05
Jednak Pamiętajcie No My staramy się
Pokazać znaczek najlepszej strony czasami to
0
0
0
Podziel się
Komentarze (0)
Wybrane dla Ciebie
Programy Wirtualnej Polski
KOMENTARZE
(0)