Dziwny ten artykuł i dziwne stanowisko LP,w naszych ogrodach jest mnóstwo trujących roślin, rododendrony, tulipany, narcyzy, cisy, glicynie, konwalie i inne. To jakoś nie niepokoi autorów, dziwne.

Ależ ja nie zamierzam ich konsumować ja je tylko podziwiam chyba mnie za to nie pożrą

A w poprzednich latach ich nie było...???

sie narobiło,kiedyś takie straszne nie były

Należy postawić pytanie: trujące ale dla kogo trujące? Odpowiedz: dla człowieka... Ale człek nie jest jedynym stworzeniem na tym padole ziemskim... to dla niektórych dziwne ale taka jest rzeczywistość. Ale tak się dziwnie składa,ze wiele z nich to rośliny również lecznicze. Oczywiście nie dla obecnej farmakologi produkującej na skale przemysłową "lekarstwa", które obecnie są podstawową przyczyną wszystkich zatruć oraz ciężkich chorób ... jakoś nikt o tym nie pisze... To tak jak w przypadku ibuprofenu ... musiała wybuchnąć epidemia aby "niezależni lekarze i farmaceuci" podali,że jest szkodliwy i może powodować rozwój chorób a nie ich leczenie ... Dlaczego nikt nie ostrzega na wiosnę o trujących substancjach w chlebie, mięsie czy wędlinach?

Zamiast robic z roslin trucicieli - prosze napisac, ze nie wolno tych roslin bezmyslnie zrywac dla 2 godzinnej radosci ze zdobyczy.

Widzę, że od wczoraj strasznie zniechęca się ludzi do wentylacji w lesie. Zakaz wstępu do lasu w niektórych nadleśnictwach, to znów wysyp kleszczy a teraz trujące wiosenne kwiaty... O co chodzi?

No, Lasy Państwowe to się teraz głupotami zajmują? Trzymać się z daleka od lasów powinni 'obrońcy przyrody' z PIS, bo to oni niszczą polskie lasy. Od patrzenia na przebiśniegi nikt jeszcze nie zachorował. Świat jest pełen trujących roślin, tylko aby zaszkodziły trzeba by je zeżreć. Jeśli zaś chodzi o to żeby ludzie nie zrywali/niszczyli wczesnowiosennych kwiatów, to może lepiej edukować niż straszyć? Typowo polsko-katolickie podejście: nie powiedzieć prawdy tylko wzbudzać lęki! Mam już tej głupoty dość!

Pisał to ktoś chyba pod wpływem?? A iluż to się zatruło zawilcami, czy konwaliami? Jakkolwiek wiadomo, że są to rośliny trujące (nie "bardzo trujące").

najwazniejsze,ze "wykorzystywane w medycynie ludowej", czyz nie tak, wy klamcy?boicie sie medycyny ludowej jak diabel swieconej wody...

Najgorsze swinstwo to "odkrycie ogrodnika" ostatnich 30 lat czyli Thuja. Tylko u nas sadzi sie je w ogrodkach. W innych krajach na cmentarzach i przy drogach. Truja dzieci i zwierzeta.

Rozsiewają wirusa????

Polskie Lasy P. niech zajmą sie kłusownikami i kornikiem. Reszte niech zostawia w spokoju

Nie chodzi o konsumpcję ,a o to by ludziska swoimi kopytami nie niszczyli przyrody i nie zrywali bo : "ach jakie one są piękne"!!

najbardziej toksyczny jest " karzeł nowogrodzki "

No cóż.. Lasy Państwowe i ich specjaliści od komunikacji społecznej.. Po prostu chodzi o to żebyśmy nie chodzili do lasów i nie widzieli jaką hekatombę tam robią. Rzną od dwóch lat w takiej skali że to można tylko nazwać szabrownictwem naszego wspólnego dobra!

Kto to pisał ? Niech go korona wirus dopadnie , przebiśnieg nie jest kwiatem trującym pszczoły by padały , a nie padają , podobnie z innymi kwiatami - nie są trujące , Owoce niektórych krzewów są toksyczne , powodujące zawirowania umysłu, ale po zamrożenie stają się słodkie i nadają się do spożycia. Piszemy prawdę !!!

Przecież nikt o zdrowych zmysłach nie będzie niszczył naturalnych stanowisk tych roślin i nie trzeba straszyć tylko na tych nielicznych wandali wyjść z leśniczówki i ruszyć w las Panie leśniczy i schwytać wandala i zachwycić się wiosną ;)))

:D Lasy pomyślały, że skoro ludziska ostrzeżeni przed wirusem w chałupach siedzą i nie rozrabiają na ulicach, to może jak postraszymy kwiatkami w lesie .... nie bedą ich zrywać na spacerach a tym samym uchronimy trochę przyrody przed tsunami tubylczych Hunów?