Trzęsienie ziemi w Australii. Chwile grozy przeżyli narciarze na stoku
Trzęsienie ziemi zaskoczyło narciarzy na stoku w Alpach Australijskich. Miłośnicy sportów zimowych zjeżdżali w środę (22 września) rano z góry Mount Buller. Z relacji personelu ośrodka dla Agencji Reutera wynika, że nie było lawin i nikomu nic się nie stało. Wstrząsy o magnitudzie 6,0 w skali Richtera uderzyły w znany ośrodek turystyczny w stanie Wiktoria. Epicentrum znajdowało się w pobliżu miasta Mansfield na głębokości 10 kilometrów. Odnotowano również wstrząs wtórny o sile 4,0. Skutki trzęsienia odczuwalne były nawet w Adelajdzie w Australii Południowej (w odległości około 800 km). Premier Scott Morrison poinformował opinię publiczną o braku ofiar. Niektóre z nieruchomości zostały uszkodzone, w tym jedna z restauracji na przedmieściach Melbourne - South Yarra. Warto wspomnieć, że trzęsienie ziemi było najsilniejszym, jakie nawiedziło Australię od 2019 roku, kiedy to w pobliżu miasta Broome wstrząsy miały siłę 6,6 w skali Richtera.