Powraca dyskusja o dorożkach nad Morskie Oko. Wciąż wiele osób korzysta tam z transportu konnego. Nie pomagają nawet apele obrońców zwierząt. Klaudiusz Michalec wybrał się na Łysą Polanę, by sprawdzić, kto wsiada na dorożki i w jakim stanie są zwierzęta. „Widać, że konie są zajechane” – mówi jeden z turystów reporterowi WP. Więcej w materiale wideo.