a ja cale zycie bylem przekonany ze moj pupil lata z kwiatka na kwiatek i wysysa nektar

Pisanie w takim kontekscie o kotach jest ogromnym naduzyciem!! Koty poza domem zawsze polowaly i beda polowac . Nazywac ich mordercami to naprawde oburzajace. To moze kury tez sa morderczyniami, bo na podworku wyjadaja ddzownice i inne robaki ktore sa w ziemi. Artykul jest bzdurny , a naukowcy lepiej niech sie zajma innymi naprawde waznymi problemami w siecie zwierzat i nie tylko.

Komentujący tutaj, żyjący w blokach w większości mądrzą się tak, jakby w chałupie spichlerze pełne zboża mieli. Jakby zaraz ich myszy miały zeżreć. Błagam. Przestańcie wmawiać ludziom, że w obecnych czasach potrzebujecie kota na nieistniejący problem. Tymczasem macie koty dla rozrywki. Ale śmierć ptaków już nie brzmi jak rozrywka. Ptaki pięknie śpiewają, jedzą nasiona chwastów, wcinają komary i muchy. Co robi kot? Dla zabawy zabija ptaki. Proszę koty mieć, kochać je, ale NIE WYPUSZCZAĆ Z DOMU !

Populacja wróbli się zmniejsza bo mohery nie mogą wytrzymać i zlewki do michy pod żywopłotem ustawiają. BRAĆ DO DOMU I NIE WYPUSZCZAĆ. Kot chce żyć, ptak TEŻ CHCE ŻYĆ.

ostatnio przegoniłam najedzonego kota męczącego jaszczurkę. Innym razem tego samego przegoniłam zasadzającego się w krzakach na kosa. Przeganiajcie je jeśli wiecie że mają właścicieli. One są najedzone i się bawią. To nie to samo co polować by zaspokoić głód!

Naukowcy niech zajmą się koronawirusem, przetworzeniem plastiku itd., a koty zostawią w spokoju. Taka ich natura.

mój kot to muchy i pająki

Koty wiosną powinny siedzieć zamknięte w domu gdyż w tym czasie mordują setki młodych ptaków.

Pani się kotu zepsuła...

A to dziwne, że koty polują? Był czas, że moja kotka przynosiła po 7 mysz dziennie, no i co z tego wynika? Przecież to kot. Artykuł dla dzieci.

Niestety, pod tym względem koty nie różnią się od ludzi. Zabijają dla rozrywki, nad czym bardzo boleję ponieważ bardzo się kumplujemy.

Przez kilka lat walczyłem z kretami, nornicami, wydając niepotrzebnie pieniądze na różne środki. Obecnie mam dwa koty i problem automatycznie rozwiązał się.

W Średniowieczu koty mordowano na niesłychaną skalę. Często były przecież towarzyszami starych samotnych kobiet posądzanych o czary. Kotom przypisywano wszystko , co złe i co z związane z diabłem. Wyłapywano nieszczęsne zwierzaki, pakowano do koszy i następnie żywcem palono. Kiedy Europę nawiedziła epidemia dżumy, roznoszonej przez szczury, wtedy dopiero zakazano mordowania kotów i przywrócono je do łask. jeden z ówczesnych biskupów tak uwielbiał swoją kotkę, że kiedy spała ona w fałdach jego szat spływających z biskupiego fotela, i nie chcąc jej budzić nakazał, by ten kawałek szaty po prostu odciąć. Kiedy wykonano jego polecenie, wstał spokojnie, by kotki nie zbudzić i odszedł do swoich obowiązków, a kocina dalej sobie spokojnie spała:)

Koty o ile mi wiadomo były trzymane do tepienia gryzoni. I o ile mi wiadomo, Australia miała ogromne problemy z plaga myszy i szczurów. Teraz także dzikich królików. Czyli koty im sa nie potrzebne? hmmm najpierw wytępili wilka tasmańskiego, a teraz będą strzelac do kotów? Zawsze wiedziałem, że to głupi naród. chcialem zaznaczyć, że złapanie dzikiego ptaka czy innego zwierzęcia nie jest łatwe dla kota, zatem koty to nie głowni destruktorzy innych gatunków. Prawdziwi destruktorzy to....ludzie. Ile zwierząt ginie na drogach, do ilu sie strzela? z powodu festiwalu fajerwerków w Australii masowo gina ptaki, ogłuszane hukiem rac. Dalej mam wymieniac. Człowiek obecnie jest najwiekszym szkodnikiem przyrody.

Zabijacie rośliny mordercy! Zamiast pożywiać się surowcami wtórnymi!

To prawda miałem kotkę Ninę od roku 2002 i to była naprawdę KOTKA w lato byłem z nią na działce więc umiała pokazać na co ją stać zabijała wszystko i w ramach wdzięczności przynosiła jak się domyślam nam swe upolowane ofiary do domu niestety jak zaczęła znosić kreciki i jaszczurki zrezygnowałem z zabierania jej na działkę teraz mam jej córkę Pusię kotkę z serduszkiem na główce ta kotka nie jest i nie ma takich skłonności jak jej mama ale wolę tego doświadczalnie nie sprawdzać na działce bo kocham kreciki na mojej działce a jaszczurki i zaskrońce chyba także.

Mojego kota to trzeba zapraszać aby łaskawie wylazł z domu, chodzi za mną jak pies, w ogrodzie siedzi i opala się nie atakuje ptaków, odstrasza je czasem siedzi z innymi kotami w ogrodzie, ale wystarczy zawołać jest w 2 minuty max, więc czy to tak naprawdę taki aż morderca? W zimie to lepek wystawi i nie ma mowy że wyjdzie chyba że ja idę do ogrodu, a tak to tylko z domownikami i oczywiście wita się z innymi kotami jak wpadają z wizytą i tyle :)

do właścicieli kotów- taka ich natura powiadacie, że polują. I bezczelną uciechę macie jak zabija ptaki tak? To ja wam powiem, że naturą psa jest likwidować koty. Rozumiem, że ja też mogę folgować jego naturze, jak wy kociej tak? Wypuścić kotki na spacerek, zapraszam. Nie wrócą. Mój pies to załatwi.

Denne