Reporterka - podając się za współpracowniczkę wiceministra Jarosława Zielińskiego - udowodniła, że funkcjonariusze wciąż są gotowi usługiwać politykom. Policja oddała sprawę do sądu, choć jak mówi nam funkcjonariusz znający okoliczności, racja jest po stronie dziennikarki. Potwierdza to też nagranie, które publikujemy w WP jako pierwsi.