- Tam przywódcy są jak bóg - mówi o władzach Korei Północnej Chae Young Hee, uciekinierka z tego kraju. Choć od 10 lat nie mieszka w komunistycznej Korei, nawet oglądanie reżimowych programów telewizyjnych wywołuje u niej wstrząs. - To nie kłamstwo, to nie żart, jeśli cokolwiek się stanie, Koreańczycy z Północy oddadzą życie za kraj, skoczą w ogień na rozkaz - dodaje. (mp)