W połowie lipca poznańska policja otrzymała zawiadomienie od kolekcjonera, że bliżej nieznane osoby ukradły mu kilkadziesiąt dzieł sztuki.Sprawą zajęli się policjanci z komendy wojewódzkiej w Poznaniu. W trakcie działań operacyjnych ustalono, że w poznańskim światku przestępczym od jakiegoś czasu krążyła informacja o rzekomej kolekcji dzieł sztuki przejętej w czasach wojennych, tzw. kolekcji Goebbelsa. Miała ona znajdować się w rękach poznańskiego kolekcjonera. - Policjanci ustalili, że grupa osób zainspirowała się informacjami o "złotym pociągu", a przy okazji dowiedziała się o tzw. kolekcji Goebbelsa - zbiorze dzieł sztuki, które miały być przejęte w ramach działań wojennych. Z niewiadomych przyczyn stwierdzili, że mają się one znajdować właśnie w prywatnym domu kolekcjonera - mówi Borowiak.Poznaniak, któremu skradziono dzieła sztuki, zbierał je od około 30 lat. - Mężczyzna przez lata skupował te dzieła. Dla niego ich wartość miała wynosić wiele milionów...
rozwiń