Nie wiem, wyjeżdżający Ukraińcy na przykład, którzy, o których już mówimy od miesięcy, że mogą ruszyć dalej.
Tak, tak. To jest ryzyko, w średnim terminie generalnie demografia jest dla Polski dużym zagrożeniem - przyspieszający spadek liczby osób w wieku produkcyjnym.
I w tym kontekście ewentualny duży odpływ Ukraińców mógłby wyhamować wzrost gospodarczy w Polsce, nasilić inflację... Ale wy to w swoich analizach wpisujecie?
To znaczy, że to ryzyko jest gdzieś kontrolowane?
Nie, my na razie zakładamy, że przynajmniej otwarcie niemieckiego rynku pracy na Ukraińców, ale bardzo selektywne otwarcie.
Nie spowoduje znacznego odpływu tymczasowych pracowników z Ukrainy do Niemiec z Polski.
Natomiast, większym ryzykiem, zagrożeniem według nas jest poprawa sytuacji gospodarczej na Ukrainie.
Bardzo silny wzrost płac o ponad 20%. To będą naszą konkurencją, rozumiem?
Umocnienie hrywny to powoduje, że dla Ukraińców praca w Polsce przestaje być aż tak bardzo atrakcyjna jak jeszcze kilka lat temu.
I to się już dzieje? To się już dzieje, pojawiają się sygnały, że część Ukraińców po kolejnym powrocie na Ukrainę nie zamierza już wracać do Polski.
A pod względem inwestycyjnym? To znaczy, jak inwestorzy na to patrzą? Polska versus Ukraina.
To oczywiście ta poprawa sytuacji gospodarczej na Ukrainie, stabilizacja makro-ekonomiczna na Ukrainie powoduje, że rośnie atrakcyjność inwestycyjna tego kraju.
I to według mnie będzie coraz poważniejsza konkurencja dla Polski.
I kiedy to zobaczymy? W jakim terminie? No w ciągu najbliższych lat.
Myślę, że jeszcze nie w trakcie przyszłego roku na znaczącą skalę, ale w ciągu kilku kolejnych lat możemy ten trend odczuwać.