programy
kategorie

Upadłość konsumencka. Kiedy wiadomo, że to już ten moment?

- Upadłość konsumencka to przywilej i dłużnik nie ma obowiązku z niego skorzystać. Trudno więc powiedzieć, kiedy konkretna osoba powinna złożyć taki wniosek - mówi w programie "Money. To się liczy" Anna Grudzień-Kurpiewska, radca prawy w kancelarii prawa upadłościowego. Jej zdaniem najlepszym momentem na ogłoszenie upadłości jest po prostu sytuacja, w której dłużnik staje się niewypłacalny. Ile trwa postępowanie sądowe, które stwierdzi upadłość konsumencką? - To zależy, czy i jaki majątek posiada dłużnik. Im trudniejsze do sprzedaży składniki majątku, tym dłużej trwa postępowanie - tłumaczy Grudzień-Kurpiewska. Jak dodaje, ustawowy termin na przeprowadzenie upadłości konsumenckiej w przypadku osoby nieposiadającej majątku to 6 miesięcy.

Tranksrypcja:Pani Anno, jeszcze wracając do tej upadłości konsumenckiej. ...
rozwiń
ewentualność - znaczy kiedy te nasze zobowiązania pozostają niespłacone, na przykład ile?
Pół roku? Kiedy na przykład wiemy, że jesteśmy w trudnej sytuacji i nie będziemy w stanie na przykład przez kolejne pół roku dalej
spłacać tych swoich zobowiązań.
To jet istotne w upadłości konsumenckiej, że to jest dobrodziejstwo, jakie ustawodawca daje dłużnikom,
natomiast dłużnik nie ma obowiązku złożenia takiego wniosku. Dlatego trudno jest mi mówić, kiedy
on powinien, bo to tak naprawdę jest indywidualna sprawa każdej
osoby. Trzeba pamiętać, że takie postępowanie upadłościowe, to jest dosyć trudne
postępowanie w kontekście społecznym, w kontekście psychologicznym, w kontekście etycznym,
w kontekście otoczenia, rodziny. To jest dosyć trudna sytuacja. Natomiast kiedy można złożyć
taki wniosek - dłużnik może złożyć wniosek, jeżeli jest niewypłacalny, czyli zaprzestał płacenia swoich
długów, a stan ten trwał co najmniej trzy miesiące. Wówczas wiemy, że sąd ogłosi
upadłość, ponieważ ta niewypłacalność trwa powyżej trzech miesięcy. A ile takie postępowania trwają?
To zależy od tego, czy dłużnik ma majątek, który będzie likwidowany w trakcie postępowania upadłościowego,
czy też nie. Jeżeli dłużnik ma majątek, to postępowanie trwa tak długo, dopóki syndyk
nie zlikwiduje tego majątku i nie
podzieli wierzycieli z sum uzyskanych ze sprzedaży. I to jest bardzo różnie, w zależności od tego, co wchodzi - czy
to są składniki, mówiąc brzydko i kolokwialnie, bardziej chodliwe czy mniej. Jeżeli
jest to mieszkanie, to z pewnością syndyk łatwo upora się ze sprzedażą. Natomiast jeżeli jest to
jakaś nieruchomość bardzo nieatrakcyjna, często rozpadająca się czy nasuwające inne
problemy, to takie postępowanie upadłościowe będzie się przedłużało.
Takie bezmasowe, czyli bez majątku, postępowanie upadłościowe powinno
się zgodnie z
ustawą zakończyć w terminie około 6 miesięcy.
Pani Anno, ale to chyba nie jest tak, że ta zmiana w przepisach spowodowała, że na przykład osoba, która nie ma żadnego majątku, może sobie
zaciągnąć kilka kredytów takich chwilówek, na przykład na jakieś może nie bardzo
duże kwoty, takie, które opiewają na kilkadziesiąt tysięcy złotych, i stwierdzić później, że jednak nie jest w stanie ich spłacić
po tych trzech miesiącach i po prostu ogłosić upadłość konsumencką. Rozumiem, że konsekwencje wtedy dla niej będą jakieś dotkliwe?
Konsekwencje będą. Znaczy upadłość może ogłosić jak najbardziej. Ustawa mówi
tylko: jesteś niewypłacalny, możesz złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości. Natomiast taka osoba musi liczyć się
z dłuższym planem spłaty. Jeżeli sąd dojdzie do wniosku, że to zadłużenie powstało w sposób lekkomyślny - właśnie poprzez zaciąganie
chwilówek na lepsze życie, na wakacje, na samochód, że
nie miało to poparcia w dochodach tej osoby, czyli osoba zadłużyła się
w sposób lekkomyślny - to trzeba z dłuższym planem spłaty. Natomiast jeżeli sąd
by doszedł do wniosku, że to jest jakieś celowe zadłużanie się, to może nawet odmówić oddłużenia takiej osobie.
Rozumiem, że próby przepisania na przykład, nie wiem, własności samochodu albo mieszkania przed rozpoczęciem takiego
postępowania na jakiegoś członka rodziny, też nie pozostaną niezauważone.
Tak jest, to znaczy wszelkie próby uciekania z majątkiem zapewne
okażą się bezskuteczne z uwagi na fakt, że syndyk bada wszystkie czynności majątkowe upadłego z
ostatnich 5 lat przed dniem złożenia wniosku. Takie czynności jak sprzedaż samochodu czy sprzedaż
nieruchomości, wszystkich istotnych składników, są rejestrowane w urzędzie skarbowym. Syndyk zwraca
się do urzędu skarbowego i jak na dłoni widzi, jakich czynności dłużnik dokonywał, pod jakim
tytułem, czyli na przykład czy za darmo, czy to była sprzedaż - wówczas zobowiązuje dłużnika do okazania dokumentów i
może wystąpić do sędziego komisarza albo do sądu o
uznanie tej czynności za nieskuteczną,
czyli tak jakby za niebyłą.
0
0
0
Podziel się
Komentarze (0)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(0)