Szwedzi są na fali, a najmniejsze z ich dzieł zrywa z powagą znaną z większych modeli XC60 i XC90. Nie oznacza to, że ostatnie dzieło Volvo jest w jakikolwiek sposób niepoważne – to zupełnie inne spojrzenie na linie starszych braci z domieszką dwukolorowego nadwozia.