programy
kategorie

W 2021 będzie jeszcze drożej. Ukryty podatek wpłynie na ceny w sklepach

- Czekamy na ostateczne rozwiązanie Trybunału Sprawiedliwości UE, ale już wiemy, że rzecznik TSUE wypowiedział się o tym rozwiązaniu optymistycznie. W związku z tym rząd też jest dobrej myśli, że nie będzie blokady ze strony Unii Europejskiej i ten podatek od 1 stycznia faktycznie wejdzie - tak o zbliżającym się podatku handlowym mówiła w programie "Money. To się liczy" Małgorzata Samborska, doradca podatkowy Grant Thornton. - Może nie od razu pierwszego dnia, ale w dłuższej perspektywie nie mam wątpliwości, że on zostanie przerzucony na konsumentów. Oczekiwałabym wzrostu cen dla wszystkich - dodała.

Tranksrypcja:Pani Małgorzato, to przejdźmy do innego podatku, o którym my...
rozwiń
sprzedaży detalicznej, czyli tak zwany podatek handlowy. Dość długa batalia Ministerstwa Finansów o ten podatek
i wszystko na to wskazuje, że od 1 stycznia faktycznie ten podatek w Polsce będzie.
Tak, co prawda w dalszym ciągu jakby czekamy na takie ostateczne rozstrzygnięcie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, ale
już wiemy, że Rzecznik Trybunału wypowiedział się o tym rozwiązaniu
optymistycznie, w związku z tym rząd też jest dobrej myśli, że tutaj nie będzie blokady po stronie Unii
Europejskiej i ten podatek faktycznie od 1 stycznia wchodzi. Co on oznacza, on oznacza, że sklepy
wielkopowierzchniowe czy takie sklepy duże, które osiągają
obroty na poziomie powyżej 17 milionów złotych miesięcznie,
te będą musiały odprowadzić podatek i tu mamy dwie stawki - 0,8% właśnie od tych przychodów,
od tej nadwyżki powyżej 17 milionów złotych i ta skala nam rośnie do 1,4%
wtedy, kiedy osiągamy
przychody wyższe niż 170 milionów złotych. Pani Małgorzato, myśli pani, że firmy przerzucą ten podatek na
klientów? No bo przecież ostatecznie ktoś te podatki płacić musi. Zazwyczaj
tak to jest, może nie od razu pierwszego dnia, natomiast w dłuższej perspektywie nie mam
co do tego żadnych wątpliwości, że ten podatek zostanie przerzucony na konsumentów. Co prawda to
jest podatek od sprzedaży detalicznej, w związku z tym on wystąpi jakby przy obrotach z osobami fizycznymi. Nie
obejmą go obroty z przedsiębiorcami czy obroty z przedsiębiorcami, jeżeli dokonują zakupów
jako osoby prywatne. Stąd też no jest taka pewna trudność, nie da się jakby dla
jednych zwiększyć ceny, dlatego że jest to osoba fizyczna, natomiast dla przedsiębiorców nie. W związku
z tym, o ja bym raczej oczekiwała wzrostu cen dla wszystkich. Ale właśnie chciałem powiedzieć, żebyśmy jednoznacznie
to ocenili, że raczej te wszystkie głosy, że firmy wezmą to na siebie, nie przerzucą na klientów, to raczej między bajki
można włożyć. Bo tak po prostu rzeczywistość biznesowa nie wygląda.
No absolutnie się z tym zgadzam. Zresztą doświadczenie nas uczy, że tak to właśnie wygląda. Na przykład w przypadku podatku bankowego, który
również miał neutralny dla klientów, a jak widzimy po kolejnych podwyżkach opłat, tak nie jest.
6 reakcji
2
4
0
Podziel się
Komentarze (0)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(0)