Protestujący w Sejmie rodzicie niepełnosprawnych od początku mówili, że chcą się spotkać z prezesem PiS. Do takiego spotkania jednak nadal nie doszło. W programie "Tłit" WP Michał Kamiński tłumaczy: - Nie przychodzi do niepełnosprawnych, bo dla niego to jak rozmowa z człowiekiem z innego świata - mówi. - On żyje swoimi fanatycznymi poglądami politycznymi. Oni nie mają Polakom nic do powiedzenia. Jak ktoś wydaje ponad 100tys na ochronę, to boi się obywateli - ocenia.