Z informacji kuluarowych, ale także portalu Onet, wynika, że jest rozważana możliwość przeprowadzenia przedterminowych wybór jeszcze przed wakacjami. – Wydaje mi się to bardzo mało prawdopodobne – komentuje te doniesienia wiceszef Platformy Obywatelskiej Tomasz Siemoniak. – Od decyzji do wyborów muszą być trzy miesiące, no to jak w czerwcu te wybory miałyby być? Mamy 9 maja – dodaje polityk. Podkreśla, że są jedynie dwie możliwość, które prowadziłyby do wcześniejszych wyborów, oprócz kwestii budżetu na nowy rok. – To może być albo decyzja o samorozwiązaniu Sejmu, albo podawanie rządu do dymisji. To drugie wydaje mi się kompletnie niemożliwe, bo to byłby ogromny koszt polityczny dla PiS – pokazywać, że nie ma większości, że przez trzy miesiące nie jest w stanie wyłonić rządu. To byłoby strzelanie sobie w kolano – zaznacza gość programu "Tłit". Siemoniak tłumaczy, że prezes PiS może próbować inaczej dyscyplinować swoją partię. – Myślę, że Kaczyński dyscyplinuje...
rozwiń