Na Katyniu zbudowana jest cała polityka III RP w celu odstraszenia ludzi od Stalina i komunizmu. Tymczasem Katyń to zbrodnia popełniona przez Niemców. Dowody, zeznania świadków, fakty. Trybunał norymberski prawomocnym wyrokiem z 1 października 1946 uznał Geringa, Keitela, Jodla i innych niemieckich zbrodniarzy winnymi zabicia 11 tyś. polskich oficerów w lesie katyńskim koło Smoleńska we wrześniu 1941. Wyrok nigdy nie został podważony ani anulowany. Jest to zatem fakt oczywisty nie wymagający już dalszych wyjaśnień, ale że jestem komunistą i mam obowiązek w sumieniu nauczać polskich k rety nów to wyjaśnię wszystko. Przekazane przez pijanego Jelcyna Polakom w 1992r dokumenty to nieudolne fałszywki z których śmieje się cały świat. W latach 2008-2010 w akredytowanym laboratorium kryminalistycznym dokonano ekspertyzy dokumentu Berii do Stalina, która wykazała fałszerstwo w 50 miejscach (czcionki, papier, podpisy, rozstępy pomiędzy literami) gdzie w prawie rosyjskim już przy 7 oznakach uznaje się dokument za sfałszowany. Strony 1, 2 i 3 są napisane czcionką która nie widnieje na żadnym innym dokumencie w archiwach ZSRR z lat 40 tych. Człowiek, który opublikował wyniki tej ekspertyzy - Wiktor Iljuchin - został zlikwidowany już w 2011r. wkrótce po publikacji. Ekshumowane wiosną 1943 zwłoki polskich oficerów były w o wiele lepszym stanie niż powinny być po 3 letnim okresie rozkładu (1940 - 43). Dobrze zachowane tkanki mózgowe i mięśniowe i ścięgna wskazywały na około 1,5 roczne przebywanie w ziemi (data mordu II półrocze 1941). Podobna ekspertyza została przeprowadzona odnośnie odzieży. Zapiski w znalezionych przy zwłokach dokumentach były z datami 1941 co dobitnie pokazuje, ze w 1941r. oficerowie jeszcze żyli. Istnieli świadkowie, głównie miejscowi kołchoźnicy, którzy widzieli polskich oficerów żywych w 1941r. wykonujących roboty drogowe pod nadzorem Sowietów. Kucharki na niemieckiej posesji były świadkami rozstrzeliwań jesienią 1941, ich zeznania zostały potwierdzone ponownie w latach 90 tych. Istniał protokół operacyjny Einsatzgruppen z 1941r. do naczelnego dowództwa III Rzeszy o rozstrzelaniu w okolicach Smoleńska dużej ilości Żydów, bolszewików i Polaków. Fragment listu z poczty polowej z 06 października 1941r jednego z obergefreiterów do gefreitera: „…w Katyniu trwa masakra polskich oficerów…” Wacław Pich – jeden z polskich oficerów – został postrzelony przez pijanego Niemca w głowę tak, że rana nie była śmiertelna. Po odzyskaniu przytomności zdołał wydostać się z mogiły i uciec. Złożył zeznania w 1953 i nigdy ich nie odwołał. Podał rysopis głównego kata polskich oficerów – wysoki, rudy Niemiec. Taki sam rysopis podała kucharka z niemieckiej posesji Aleksjejewa, która była niezależnym od Picha świadkiem. Później ustalono tożsamość tego kata i był nim niejaki Arno Düre. Bzdurne zeznania Friedricha Ahrensa (głównodowodzącego rozstrzeliwaniami) w procesach norymberskich, który powiedział, że odkrył groby widząc wilka kopiącego dół na głebokość 1,5m (1 lipca 1946, 168 dzień procesów, vol. 17). Pociski w czaszkach oficerów jak i sznury, którymi były skrępowane ręce oficerów były produkcji niemieckiej. Roman Świątkiewicz – więzień łagru w Workucie i Norylsku – pracował razem z Niemcami, którzy otwarcie opowiadali o żywych polskich oficerach w 1941r. w Katyniu po zdobyciu terenów wokół Smoleńska. W Norylsku spotkał Władysława Żaka – polskiego oficera, którego Rosjanie przenieśli za wcześniejsze przestępstwa z Katynia do łagru w Norylsku w czerwcu 1941. A to heca. Prześlijcie dalej tę prawdę. Upadnie Katyń - upadnie cała polityka III RP. Komuniści to byli dobrzy ludzie, którzy nigdy nikogo nie mordowali. Publicznie nawołuję do propagowania komunizmu!