Do głosowania na Andrzeja Dudę. Myśli pan, że Jarosław Kaczyński ma jeszcze zdolności mobilizacyjne?
Proszę pana, ja nie wiem, czy on ma zdolności mobilizacyjne. Natomiast widzę, że robią jakieś po prostu śmieszne rzeczy, z których tylko można się śmiać.
Przykładem na tą śmieszną rzecz jest wotum zaufania w stosunku do rządu.
Niech pan sobie wyobrazi: idzie przez przypadek premier z prezydentem koło Sejmu, wchodzą i mówią tak - a może byśmy przegłosowali wotum zaufania wobec rządu.
Jarek, a ile my mamy głosów? No my mamy 236 albo 235 głosów. Czyli bez względu na to jakie bzdury będziemy opowiadali, i co będziemy mówili to będziemy mieli większość? Tak.
No to idziemy Wie pan. Co to w ogóle, jaki to ma sens? Odwaga to jest wtedy, kiedy pan ma mniejszość.
I pan podaje wniosek o zaufanie, o wotum zaufania. Bo wtedy się ma jaja, bo wtedy się wie, czego się chce,
Bo wtedy się mówi, dobra sprawdzam się, czy mój program jest lepszy. Wie pan. Jak pan ma większość, to pan robi popisuwe.
Klaunuwa, popisuwa, wie pan - kłamczuch. Po prostu kłamczuch
Jak patrzę na tego Morawieckiego i na tego Dudę, to po prostu muszę panu powiedzieć, że flaki mi się wywracają. Po prostu kłamczuch na kłamczuchu.
A jak patrzy pan na wyniki sondażowe Roberta Biedronia, to się panu te flaki nie wywracają?
Proszę pana, nawet jak mi się wywracają, to po prostu widzę, jak Robert codziennie jest w 4-5 powiatach. Jak jest konsekwentny w tym, co mówi.
Bo czasami się mówi tak - PiS wziął jedno, Platforma wzięła drugie. PiS wziął sprawy socjalne, Platforma wzięła system wartości.
Co oczywiście jest ściemą, bo to jest prawicowa partia. Jeżeli chcecie mieć stabilność systemową, konstytucyjną - nie łamanie prawa.
Stabilność socjalną, dbanie o najbiedniejszych, dbanie o te grupy wszystkie wykluczone. Jeżeli chcecie mieć państwo świeckie, mieszkania, milion mieszkań - Biedroń jest gwarantem.