- Zagramy jeszcze jeden meczyk w otwartej telewizji, warto było. Jeszcze nie powiedzieliśmy ostatniego słowa, największa rzecz do zrobienia wciąż przed nami. Kurde, zagramy u siebie z Brazylią w finale mistrzostw świata. Co może być piękniejszego? - pyta środkowy siatkarskiej reprezentacji Polski Andrzej Wrona.