Były prezydent Lech Wałęsa deklaruje, że weźmie udział w wyborach, jeśli opozycja będzie w stanie kontrolować prawidłowość ich przebiegu. Przekonuje, że o ile w pierwszej turze wyborów partie opozycyjne powinny wystawić własnych kandydatów, to w drugiej konieczne jest poparcie jednego konkurenta Andrzeja Dudy. - Jeśli nie przekroczą barier chamstwa i bezczelności, to będzie możliwość wspólnego wystąpienia. Ale jeśli popełnią jakieś niegrzeczne rzeczy, to trudniej będzie się porozumieć - mówi gość “Wybierz! Podcastu”. Spytałem też Lecha Wałęsę, czy jego zdaniem wymiana Małgorzaty Kidawy-Błońskiej na Rafała Trzaskowskiego to dobry ruch. - Tak, bo polskie społeczeństwo jeszcze nie dorosło do tego, by kobieta mogła przyjmować defilady wojskowe - diagnozuje. - To warunki jej przeszkodziły, a nie wielkość. Ta kandydatura byłaby lepsza w spokojnej sytuacji - dodaje były prezydent. - Trzaskowski jest jednak warszawiak, z dużego środowiska, intelektualnie jest bardzo...
rozwiń