Propozycja Jarosława Gowina, żeby przesunąć wybory o 2 lata, jest bardzo interesującą propozycją. I myśmy - Prawo i Sprawiedliwość podpisali się pod tym projektem.
Problem polega tylko na tym, że wymaga to zmiany Konstytucji. A zmiana Konstytucji wymaga odpowiedniej większości parlamentarnej.
I Jarosław Gowin zobowiązał się do tego, że taką większość zbuduje.
Ale jak mam wrażenie i przynajmniej z tego co słyszę, czy czytam - nie ma zgody opozycji na poparcie tego projektu, w związku z tym myślę, że jest on mało realny do zrealizowania.
Żałuje pani, że Jarosław Gowin odszedł z rządu Zjednoczonej Prawicy?
Jarosław Gowin podjął decyzję. Wydaje mi się bardzo realistyczną. Dlatego, że uznał, że jego obecność w rządzie dłużej nie ma z jego punktu widzenia sensu.
Natomiast najważniejsze jest to, że Porozumienie jest częścią Zjednoczonej Prawicy i Koalicji rządowej.
Rząd jest, pracuje. I to jest najistotniejsze. Jarosław Gowin jest szefem swojego ugrupowania i podejmuje wraz ze swoimi kolegami decyzje o tym, kto reprezentuje Porozumienie w rządzie.
Ale rozumiem, że nie rozmawiała pani w ostatnim czasie z Jarosławem Gowinem? Albo może przeciwnie? Namawiała go pani, żeby wrócił do rządu?
Nie miałam okazji rozmawiać z Jarosławem Gowinem, ale myślę, że Jarosław Gowin ma godną następczynię w rządzie.
Wicepremier Jadwiga Emilewicz odpowiada dzisiaj w rządzie za ten najważniejszy - poza zdrowiem i bezpieczeństwem, walką z koronawirusem - element, czyli tarczę antykryzysową.
Czyli to wszystko co związane jest z rozwojem.